Calzone po mojemu

Hej !

Dziś postanowiłem zrobić sobie calzone wegańskie, jako że posiadałem już ciasto w zamrażarce [link to przepisu umieszczę późnej] a chciałem dziś coś pieczonego zrobić więc do dzieła.

Co na farsz, bez zbędnych specjałów:
  • brokuł
  • papryka
  • pomidor
  • pieczarki
  • cebulka czerwona
  • cytryna
Zamiennik sera:
  • ziemniaki
  • soczewica brązowa
  • płatki drożdżowe
  • orzechy pinii
  • sól himalajska
  • kurkuma

Co i jak:
  1. Ciasto się rozmraża.
  2. Ziemniaki gotujemy do miękkość i jeszcze troszkę, ja gotuje w skórkach, potem na chwilkę do zimnej wody żeby obrać i wrzucamy do blendera kielichowego. Dodajemy orzechy, kurkumę, sól, płatki i blendujemy na gładziutką masę
  3. Między czasie wstawiamy soczewice bu się ugotowała na miękko, nie radze czerwonej bo się rozgotuje a nie o to mi chodziło
  4. Po ugotowaniu odcedzamy i łączymy z ziemniakami,mieszamy widelcem. W zapachu przypomina mi pasztet
  5. Możemy przygotować pieczarki i cebulkę a sposób jest inny niż się spodziewasz, ponieważ będziemy "smażyć" na wodzie :) . Przygotuj talarki z cebuli i pieczarek, rozgrzej patelnię, do kubeczka nalej bardzo ciepłej wody, jak patelnia się na grzeje chlupnij troszkę wody i wrzuć cebulkę troszkę się powinna zrobić kolorku, dodaj pieczarki i weź cytrynę i je skrop, by nie czerniały, w razie braku wody dolej troszkę, ale nie za dużo co by nie wyszedł sos ma się smażyć. Przełuż do miseczki jak zaczną puszczać wodę.
  6. Nakładamy na spód, rozwałkowany, troszkę masy, na to pomidory, paprykę, brokuła, pieczarki, masę ziemniaczaną.
  7. Zamykamy smarujemy brzegi wodą

Przywitanie oraz moja historia

     Witam Was serdecznie, na blogu poświęconym tematowi diety roślinnej w wersji wysoko węglowodanowej nisko tłuszczowej opartej na nisko przetworzonych produktach roślinnych czyli 80/10/10, Starch Solution, RT4 (Raw Till 4), diety surowej. Będę publikował tutaj przepisy opierające się na założeniach tych diet, podawał informacje z zakresu zdrowia, oraz tematyce sportowej diety i sprzętu (w mniejszej części). Dlaczego blog i może też wideo blog blog bo na fejsie śmiecę sobie i innym walla a wideoblog bo tak czasami jest łatwiej (za namową Darii)

    A teraz jak to się stało że przeszedłem na jasną stronę mocy w zaledwie 30 dni, tak tyle potrzeba by przejść na weganizm, nie robiąc sobie krzywdy.

   Pewnego razu robiąc sobie herbatę w pracy, która uwielbiałem, i słodząc ją 3 kopiastymi łyżeczkami białego cukru, mój serdeczny kolega próbował uświadomić mnie co ja właściwie najlepszego robię podsyłając mi w ten sam dzień filmik Jerzego Zięby na ów temat:


Po obejrzeniu tego filmu i innych z tej serii, uświadomiłem sobie jak działa i do czego dąży ten system i co mogą zdziałać proste metody które Zięba opisuje w swojej książce "Ukryte terapie", po przeczytaniu tej książki oraz wyszukaniu innych źródeł informacji na jej temat www.akademiawitalnosci.pl postanowiłem ją zakupić w wiarygodnym źródle sklep.stanlab.eu i zacząć używać, już po pierwszych 5 gramach wziętych na noc czułem następnego dnia różnicę w stawaniu z łózka.
    Pragnę zaznaczyć że moja praca jest mało ruchowa, w pomieszczeniu ze średnią wentylacją czyli mało tlenu poza tym w centrum Krakowa co już w ogóle masakra. Pod tym względem wolałem moją poprzednią dużo ruchu na świeżym powietrzu, cały rok i przede wszystkim słońce.
    Na jednym temacie o Witaminie C'e w akademii się nie skończyło, przeczytałem chyba cały blog wieczorami, stwierdzając że to musi działać. Zakupiłem książki (w innym temacie) i nastąpił proces edukacji. Po 30 dniach wprowadzając stopniowo zmiany w diecie zostałem weganem, z czego jestem bardzo dumny i mimo sprzeciwu innych osób i wykpiwania z mojego poczynania tkwię sobie w nim do końca życia, razem ze mna co by moja mama nie musiała gotować dwa razy namówiłem ją do zmiany diety, jedna jest tylko wada ja muszę gotować to wychodzi nie raz dobrze nie raz źle.